Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zły wniosek - nie ma pieniędzy

Treść

Pomyłki w rachunkach, nieprawidłowe wyliczenie kosztów kwalifikowanych, nieopłacone faktury za dostarczone maszyny, urządzenia i usługi - to błędy najczęściej popełniane przez rolników, którzy rozliczają projekty w ramach funduszy unijnych przeznaczonych na restrukturyzację rolnictwa. Złe wypełnienie wniosku w skrajnym przypadku może spowodować, że właściciel gospodarstwa nie otrzyma dotacji. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa na szczęście nie jest tak restrykcyjna i wzywa rolników do naniesienia poprawek. Ale to z kolei i tak powoduje wydłużenie terminu wypłaty pieniędzy. Agencja przedstawiła raport na temat błędów, które pojawiły się w dokumentach dostarczonych przez rolników. Obszerny materiał zawiera kilkanaście rodzajów uchybień występujących we wnioskach o płatności. Okazuje się, że często rolnicy nieprecyzyjnie podają okres, za jaki jest składany wniosek, lub niewłaściwie określają czas realizacji projektu. Zdarza się ponadto, że nazwa projektu realizowanego przez rolnika jest inna niż zapisana w umowie. To tylko teoretycznie drobiazg, który uniemożliwia jednak wypłatę dotacji. Sporo jest także błędów związanych z rozliczeniem inwestycji. Źle np. są wyliczane wysokości kosztów kwalifikowanych. Poza tym, jak zauważa ARiMR, pojawiają się błędy rachunkowe choćby przy obliczaniu podatku VAT. Nie wszyscy pamiętają, że kwot tych nie można dowolnie zaokrąglać, muszą być podane z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku. Agencja przypomina, że rolnik musi też precyzyjnie oddzielić wydatki niekwalifikowane od kwalifikowanych, ponieważ tylko te drugie są refundowane z funduszy unijnych. Takim kosztem niekwalifikowanym jest choćby właśnie podatek VAT. Zdarza się też, że rolnik nie informuje Agencji, gdzie przechowuje wszystkie dokumenty finansowe (np. dom lub biuro rachunkowe). To jego obowiązek, gdyż dokumenty muszą być w razie potrzeby udostępnione do kontroli. Załączniki do poprawki Błędy trafiają się zarówno we wnioskach, jak i w załącznikach. Tutaj rolnicy mają choćby problemy z określeniem okresu sprawozdawczego. ARiMR przypomina, że jest to czas od podpisania umowy do złożenia wniosku o wypłatę dotacji. Niektóre błędy dotyczą z kolei braku opinii rzeczoznawców w sprawie jakości używanego sprzętu, który rolnik zakupił w ramach programu. Agencja zwraca też uwagę na konieczność przechowywania oryginałów faktur oraz dowodów dokonania wpłat na konta dostawców towarów i usług. Rolnicy zapominają jednak, że jeśli nie przedstawią pokwitowań, wypłata zostanie wstrzymana. Tak więc w momencie składania wniosku o płatność trzeba zapłacić wszystkie rachunki. Ta zasada obowiązuje zresztą we wszystkich funduszach unijnych. Dotacja jest po prostu zwrotem części poniesionych kosztów. Eksperci nie są zdziwieni błędami popełnianymi przez rolników. - Nie dziwi mnie, że w wielu wnioskach zdarzają się błędy. Niektóre wnioski są naprawdę trudne do wypełnienia, ze względu choćby na wielość załączników. Łatwiej mają ci, którzy już wcześniej korzystali np. z programu SAPARD, bo znają już procedury unijne - zauważa Ryszard Wieczorek, szef jednej z firm doradczych, która zajmuje się przygotowywaniem projektów pod fundusze unijne. Jak wynika z danych Agencji, do listopada 2006 r. zawarto ponad 44 tysiące umów na ogólną kwotę 5,2 mld zł. Zrealizowano także ponad 29 tysięcy płatności w łącznej wysokości 2,2 mld zł. Ekspert pomoże Część rolników sama wypełnia wnioski i załączniki, ale coraz więcej osób korzysta z pomocy doradców. Ci drudzy mają z reguły mniej problemów. Właściciele gospodarstw boją się zazwyczaj kosztów związanych z wynajęciem profesjonalnej firmy. Tymczasem mogą też prosić o pomoc ośrodki doradztwa rolniczego. Takie usługi przez te publiczne instytucje są wykonywane bezpłatnie. Z drugiej strony, czasami warto zapłacić profesjonalistom, którzy przygotują dobry i kompletny wniosek o płatności. Wtedy rolnik nie musi się martwić, że Agencja nie wypłaci mu pieniędzy. Ryszard Wieczorek twierdzi, że tak robi coraz więcej rolników. Choć trzeba firmie zapłacić, to nie są to zbyt duże wydatki, a najważniejsze, że zainteresowany nie musi sam robić całej papierkowej roboty. ARiMR ma jednak przede wszystkim nadzieję, że dyskusja nad błędami, które teraz popełniają rolnicy, przyczyni się do tego, iż w przyszłości pomyłek będzie znacznie mniej. Krzysztof Losz "Nasz Dziennik" 2007-01-10

Autor: wa