Przejdź do treści
Przejdź do stopki

To jest dobry rok

Treść

- W naszej ocenie mijający rok jest jednym z najlepszych dla naszej branży - mówi Henryk Zamojski, wiceprezes Krajowej Izby Biopaliw. Prezes ma na myśli nie tylko uchwalenie ustawy o biopaliwach, ale i to, że ruszyła już produkcja biokomponentów w pierwszych dużych instalacjach. Kolejne ruszą w 2007 roku. Prezes Zamojski stwierdził podczas branżowej konferencji, że w przyszłym roku uruchomione będą trzy instalacje do produkcji estrów i spirytusu, a w przygotowaniu są też dwie kolejne. W ten sposób w 2011 r. nasze firmy będą mogły produkować minimum 740 tys. ton biokomponentów używanych do produkcji paliw. Niestety, słabo radzą sobie małe firmy, które dysponują mało wydajnymi technologiami w zakresie wytwarzania estrów olejowych. - Liczymy też na to, że uda nam się w maju przyszłego roku wprowadzić normę na biopaliwo E85. Nie powinno być z tym żadnych problemów. Zadomowiła się ona już w Danii i Szwecji. Koncerny Volvo i Scania są zainteresowane wybudowaniem w Słupsku zakładu, w którym będzie się dostosowywać silniki do paliwa E85 - twierdzi Zamojski. Zakład byłby w stanie przerobić około 1000 silników już w pierwszym półroczu działania. Przemysław Wipler z zespołu ds. dywersyfikacji źródeł energii w Ministerstwie Gospodarki w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" przyznał, że rozwój biopaliw nie poprawi w sposób istotny pozycji Polski w kwestii negocjacji związanych ze zróżnicowaniem dostaw źródeł energii. - Biopaliwa wprowadzają jedynie dywersyfikację na rynku wewnętrznym - tłumaczy Wipler, argumentując, że zajmą one zapewne kilka procent rynku. Ten biznes jest mniej zagrożony ryzykiem, gdyż relatywnie niewielkie inwestycje pozwalają na rozpoczęcie działalności. Rozproszenie produkcji występuje tu dzięki temu, że surowiec do biopaliw można produkować niemal wszędzie. Tymczasem w przypadku sektora petrochemicznego, gdzie mamy dwie duże rafinerie (Płock i Gdańsk) oraz kilka mniejszych w południowej Polsce, ich lokalizacja jest uzależniona od sąsiedztwa rurociągów naftowych. Wiadomo też, co podkreślają zgodnie wszyscy eksperci, że nie da się obecnie zastąpić ropy surowcami roślinnymi. Jest to związane nie tylko z technologią produkcji silników samochodowych, ale przede wszystkim wynika z tego, że produkcja benzyny i oleju napędowego z nafty jest po prostu tańsza. Mimo wszystko produkcja biopaliw to spora szansa dla części rolników na zwiększenie produkcji i sprzedaży rzepaku czy też ziemniaków, które są jednymi z podstawowych surowców do produkcji estrów i bioetanolu. Niektórzy będą też produkować olej na własne potrzeby i używać go do maszyn rolniczych. Maciej Marosz "Nasz Dziennik" 2006-12-13

Autor: wa