Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Składka w podatku?

Treść

W tym roku podatek rolny wzrósł o ponad 60 procent. Minister rolnictwa uważa, że w tej sytuacji możliwe byłoby przeznaczenie części tej daniny na opłacanie składek na ubezpieczenie zdrowotne dla rolników. Minister Sawicki argumentuje, że rolnicy są jedyną grupą zawodową, której podatki w tym roku wzrosną, i to aż tak znacznie. Rok temu stawka podatku rolnego wynosiła 88,80 zł za 1 hektar przeliczeniowy rocznie. W 2006 r. stawka ta wynosiła niespełna 70 zł, więc jej procentowy wzrost (ponad 20 proc.) był znaczący. Ale w tym roku obciążenie dla rolników z tego tytułu wzrośnie jeszcze bardziej, bo roczna stawka została określona przez Ministerstwo Finansów na poziomie 145,73 złotego. To jednak nie efekt nadmiernej pazerności fiskusa, bo podatek rolny jest ryczałtowy i jego wysokość została już wiele lat temu uzależniona od ceny kwintala żyta w okresie trzech kwartałów roku poprzedzającego. I o ile do 2006 r. żyto było w miarę tanie (w granicach 25-35 zł), o tyle w tamtym roku gwałtownie podrożało. Główny Urząd Statystyczny ustalił jego cenę, uwzględnianą przy wymiarze podatku rolnego na 2008 r., na 58,29 złotych. I automatycznie stawka podatku rolnego jest ustalana jako równowartość 2,5 kwintala żyta, czyli jest to właśnie 145,73 złotego. Jeśli zaś podatek rolny dotyczy gruntów niebędących częścią gospodarstwa, wtedy jego stawka odpowiada cenie 5 kwintali żyta - czyli 291,45 złotego. Obciążenie rolników wyższymi podatkami to dobra wiadomość dla gmin, których dochody dzięki temu wzrosną. Niektóre samorządy, żeby ulżyć rolnikom, utrzymały stawki podatku na poziomie z 2006 r. lub podniosły je o wiele mniej, niż zezwala na to prawo. Ale ten fakt resort rolnictwa chciałby wykorzystać także do reformy systemu ubezpieczeń zdrowotnych, które teraz za rolników płaci budżet państwa. - Rozważamy taką możliwość, czy nie wprowadzić odpisu części tego wysokiego podatku rolnego na składkę zdrowotną - mówi minister rolnictwa Marek Sawicki. - Wymaga to głębokiej analizy oraz dyskusji społecznych. I takie negocjacje ze związkami rolniczymi prowadzimy - dodaje. Minister Sawicki nie kryje, że konkretne projekty ustaw mogą być gotowe jeszcze w tym kwartale, aby można już było prowadzić nad nimi konsultacje społeczne. Dla rolników korzyść z takiego rozwiązania byłaby taka, że nie można by ich już oskarżać o to, iż za ich leczenie płacą wyłącznie inni podatnicy. Rząd będzie jednak musiał także wypracować mechanizmy zrekompensowania samorządom strat, jakie spowodowałoby odebranie im części wpływów z podatków rolnych i przekazanie ich do Narodowego Funduszu Zdrowia. A jest się o co bić, bo w zależności od gmin to źródło dochodów zapewnia im od 7 do nawet 30 proc. budżetu. Krzysztof Losz "Nasz Dziennik" 2008-01-29

Autor: wa