Premier bał się trudnych pytań
Treść
Koalicja PO - PSL nie zgodziła się na sejmową debatę w sprawie planów sprzedaży pakietu większościowego PKP Cargo inwestorowi strategicznemu. Zdaniem posłów PiS, którzy apelowali o debatę i informację premiera w tej sprawie, sprzedaż tego drugiego co do wielkości przewoźnika towarowego w Europie to tak naprawdę oddanie go w ręce konkurencji.
PiS sprzeciwia się sprzedaży połowy akcji PKP Cargo. Klub chce, by jeszcze na tym posiedzeniu Sejmu odbyła się debata na ten temat, a także by premier przedstawił informację o decyzji w sprawie sprzedaży spółki inwestorowi strategicznemu. Cargo to drugi co do wielkości kolejowy przewoźnik towarowy w Unii Europejskiej. Zainteresowani inwestorzy mają składać wstępne oferty do 12 maja.
- Po raz wtóry zwracamy się z apelem do premiera RP: więcej odwagi, panie premierze, mniej tłumaczeń, że nie jest pan gotowy do debaty - apelował wiceszef sejmowej Komisji Infrastruktury Andrzej Adamczyk. Jak się jednak okazało, Konwent Seniorów, a dokładnie marszałek Grzegorz Schetyna, nie wyraził na to zgody, dlatego klub PiS wnioskuje o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia sejmowej Komisji Infrastruktury w tej sprawie. Schetyna miał argumentować, że premier "nie jest przygotowany do tej debaty", choć już kilka dni temu podjęta została decyzja o prywatyzacji.
- Zapowiedź sprzedaży większości akcji to dramatyczna decyzja dla spółki PKP Cargo. To oddanie losów spółki w ręce konkurencji i podcięcie szans rozwojowych przedsiębiorstwa - alarmuje były wiceminister transportu Bogusław Kowalski. Jego zdaniem, może tak się stać, że spółka przejdzie po prostu w ręce innego państwa - Francji lub Niemiec. Kowalski podkreśla, że nie wiadomo właściwie, jaki sens ma taka decyzja rządu. - To prywatyzacja, na której skorzysta prawdopodobnie największy niemiecki przewoźnik, firma DB Schenker, która już dziś działa na polskim rynku, bo PKP Cargo kontroluje 60 proc. polskiego rynku, który zajmuje trzecią pozycję w Europie - podkreśla Kowalski. Właścicielem DB Schenker jest oczywiście państwo niemieckie, co po raz kolejny przypomina prywatyzację Telekomunikacji Polskiej SA przez rząd Jerzego Buzka. - Nabywcą była firma będąca własnością innego państwa, zainteresowana głównie zyskami, blokująca rozwój firmy i podporządkowująca jej funkcjonowanie strategii grupy - dodaje Kowalski. Dlatego, w jego ocenie, to samo czeka PKP Cargo.
Plany oddania strategicznego pakietu akcji przewoźnika to nie jedyny plan prywatyzacyjny rządu Donalda Tuska. Rząd PO - PSL chce sprzedać również większościowy pakiet akcji Grupy Lotos - jednej z dwóch dużych rafinerii w Polsce, która stanowi kluczowe ogniwo naszego systemu bezpieczeństwa energetycznego. Szczególnie że istnieje ryzyko jej sprzedaży jednemu z koncernów rosyjskich, na który mogą politycznie wpływać władze Rosji. Ministerstwo Skarbu Państwa czeka na oferty kupna 53,2 proc. akcji Grupy Lotos do 29 kwietnia. Resort poinformuje o swojej decyzji do 13 maja 2011 roku.
Maciej Walaszczyk
Nasz Dziennik 2011-03-31
Autor: jc