Andrzej Urmański: Małe za zgodą gminy
Treść
Coraz częściej rodzice i mieszkańcy małych wiejskich szkół biorą sprawy w swoje ręce. Coraz popularniejsze staje się bowiem nowe zjawisko tzw. małych szkół, czyli szkół, które mają status szkół publicznych, ale nie są prowadzone przez jst. W chwili obecnej jest już ok. 140 szkół podstawowych tego typu. Jak nam powiedział Andrzej Urmański, główny specjalista z Departamentu Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego MEN są to szkoły, które za zgodą gminy zostały przejęte przez np. lokalne stowarzyszenia. W tych szkołach nie obowiązuje Karta Nauczyciela. - Oczywiście szkoły te dostają dotacje od gminy w wysokości, w jakiej przysługiwałaby im subwencja oświatowa, natomiast gminy już nie dopłacają do tego - podkreśla Urmański i wyjaśnia, że cały mechanizm polega na tym, że część wydatków, jak np. remonty, sprzątanie, opał, czy zaopatrzenie stołówki jest organizowane przez rodziców lub z pomocą lokalnej społeczności. W ten sposób obniżane się koszty funkcjonowania tych szkół. Jest to zapewne odpowiedź lokalnych społeczności na likwidację najmniejszych szkół wiejskich, których koszty funkcjonowania są zazwyczaj dużo większe niż w większych placówkach. Od roku szkolnego 1990/1991 do 2005/2006 zlikwidowano 5961 szkół podstawowych. Tylko w ostatnich 5 latach zniknęły 2194 podstawówki. Liczba uczniów szkół podstawowych spada nieprzerwanie od 15 lat, zmniejszając się w tym czasie o prawie 2,5 mln. W roku szkolnym 1990/1991 było ponad 5,2 mln uczniów podstawówek, w roku szkolnym 2005/2006 liczba ta spadła do poziomu nieco ponad 2,7 mln. Co ciekawe liczba gimnazjów od momentu ich utworzenia w 1999 r. (6121) stale rośnie, obecnie ich liczba wynosi 7031. Jak podkreślił specjalista z MEN najczęściej likwidowane są bardzo małe szkoły podstawowe w niewielkich wioskach. Zastępowane są potem przez lepiej wyposażone, odnowione szkoły, często połączone z gimnazjum w większych miejscowościach. Przyczyną likwidacji tyych najmniejszych są koszty ich funkcjonowania, najczęściej dużo wyższe niż w dużych placówkach. - Średnia klasa w szkołach podstawowych wynosi 21 uczniów, natomiast na wsiach gdzie jest ok. 1000 szkół, ta średnia wynosi 10 uczniów, stąd koszty utrzymania jednego ucznia są 2 razy większe niż w przeciętnej szkole, nie mówiąc już o szkołach miejskich, gdzie ta średnia przeważnie wynosi 25 - 28 uczniów. Nawet w algorytmie subwencji oświatowej trudno jest te różnice zrekompensować - twierdzi Urmański. Urmański przyznaje, że demografia jest decydującym, ale nie jedynym czynnikiem, dla którego liczba szkół podstawowych systematycznie i nieprzerwanie maleje od 15 lat. - Liczba uczniów spada i to po 100 tys. rocznie, stąd konieczność likwidacji niektórych szkół podstawowych - twierdzi Urmański. Według specjalisty Ministerstwa Edukacji innym czynnikiem, który mógł mieć wpływ na zmniejszanie się liczby podstawówek była reforma z 1999 r. wprowadzająca gimnazja. - Założeniem reformy było rozłączenie szkół podstawowych i gimnazjów oraz stworzenie z tych ostatnich dobrze wyposażonych, nowoczesnych placówek z salami gimnastycznymi. Niestety założenie o rozdzielności podstawówek i gimnazjów zostało zniesione, a część zlikwidowanych podstawówek zastąpiły gimnazja. Jednocześnie ciągle mamy do czynienia z procesem budowy nowych gimnazjów - uważa Urmański, dodając, że przybywanie nowych gimnzajów niedługo się skończy ponieważ do 2020 r. liczba uczniów tych szkół będzie malała. Marcin Przybylski m.przybylski@pap.pl 2006-10-30
Autor: wa
Tagi: szkoły wiejskie szkoły gminy